Niestety, potwierdziły się najgorsze scenariusze – Vitor Faverani będzie musiał przejść kolejną operację swojego kolana. Zabieg ma zostać przeprowadzony jeszcze dzisiaj w Hiszpanii, gdzie Brazylijczyk poleciał przed kilkoma dniami wraz z klubowymi lekarzami, by określić, co dokładnie dzieje się z jego kolanem. Przypomnijmy, że Faverani zerwał łąkotkę w marcu tego roku i od tego czasu pozostaje poza grą. Sam zapowiadał, że na start obozu treningowego będzie bliski bycia w pełni gotowym, jednak kolano nie dawało za wygraną i przy próbach trochę większego wysiłku pojawiały się obrzęk oraz ból, które skutecznie uniemożliwiły mu przygotowywanie się do zbliżającego się wielkimi krokami sezonu.
Operacja, której zostanie dziś poddany Faverani będzie miała na celu oczyszczenie kolana. Wcześniejsze testy przeprowadzone w Bostonie nie dały co prawda jednoznacznej odpowiedzi, a badania nie pokazały jakiegoś wielkiego pogorszenia sytuacji, jednak kolejna opinia lekarska zasięgnięta w Hiszpanii była taka, że Brazylijczyk będzie potrzebować kolejnego zabiegu. Rehabilitacja potrwa od sześciu do ośmiu tygodni, przez najbliższe dwa tygodnie Faverani pozostanie w Hiszpanii. Nie wiadomo jednak, czy w ogóle do Bostonu wróci, bo całe to zamieszanie spowodowało, że pojawiły się plotki o jego ewentualnym zwolnieniu.
Celtowie mają bowiem w chwili obecnej 16 zawodników z gwarantowanymi umowami i przed startem sezonu muszą pożegnać się z jednym graczem. Wszystko wskazywało (i wiele wciąż na to wskazuje), że będzie to Dwight Powell, ale kolejna operacja Faveraniego, która przedłuży jego absencje i utrudni mu powrót na parkiet, spowodowała, że Powell może ma jednak jakieś szanse na pozostanie w drużynie. Sęk w tym, że jeśli Celtics chcieliby zwolnić Faveraniego to musieliby wypłacić należne mu $2 miliony dolarów za przyszły sezon, które po zwolnieniu wciąż wliczałoby się w salary cap. Kolejne dwa lata umowy 27-latka nie są gwarantowane.
A skoro już jesteśmy przy kontuzjach to warto jeszcze wspomnieć parę słów o innych kontuzjowanych zawodnikach: Gerald Wallace ma obitą kość przez co opuści dwa najbliższe przedsezonowe spotkania Celtics (z Toronto Raptors oraz Philadelphia 76ers). James Young czuje się znacznie lepiej, jednak z powodu nadwyrężonego ścięgna podkolanowego musi pozostać poza grą jeszcze przez kilka dni. Najlepszą z tego wszystkiego informacją jest więc ta, że po ponad tygodniu przerwy do treningów wrócił Jeff Green, który zmagał się z urazem łydki, przez co nie zagrał w żadnym z czterech dotychczasowych meczów preseasonu.