Oddanie Keitha Bogansa do Cleveland Cavaliers nie było jedynym wczorajszym posunięciem Boston Celtics. W powiązanym z tym transferem ruchu, zespół zdecydował się zwolnić obrońców Chrisa Johnsona oraz Chrisa Babba, informując o wszystkim na swoim twitterze. Takiego ruchu można się zresztą było spodziewać – niegwarantowane umowy czyniły z dwójki młodych obrońców pewnych do odstrzału graczy. Celtowie zdecydowali się na takich ruch już teraz, bo z Cleveland pozyskali aż czterech zawodników, a przecież tak czy siak skład był całkiem zapchany. Wśród tych czterech zawodników tylko jeden – Dwight Powell – ma jednak gwarantowaną na przyszły sezon umowę.
Oba posunięcia niedługo podsumuję, natomiast teraz warto jeszcze spojrzeć na dwójkę zawodników, z którymi się żegnamy. Najbardziej jest chyba szkoda Johnsona, który w zeszłym sezonie był niemałą niespodzianką, w wielu meczach będąc zawodnikiem, któremu chciało się najmocniej. Babb z kolei uzupełnił tylko miejsce w składzie, niejako z przymusu, spisując się słabo i nie dając podstaw do przedłużenia umowy. Bardzo prawdopodobne, że obaj znów zahaczą się o D-Leauge i wrócą do Maine Red Claws, gdzie Celtics będą mogli mieć na nich oko, a w razie plagi kontuzji skorzystać z ich usług, tak jak miało to miejsce w zeszłym sezonie.