Transfer Rondo nie jest priorytetem

Od kilku dniu debatujemy na temat tego, czy transferować Rajona Rondo, czy też nie, tymczasem jak donosi Gary Washburn z Boston Globe, wytransferowanie 28-letniego rozgrywającego nie jest priorytetem dla bostońskiego klubu. Washubrun dodaje również, że Rondo najpewniej skorzysta z bycia wolnym agentem po raz pierwszy w karierze i poczeka na propozycje, zanim podejmie ostateczną decyzję. Bardzo ważną informacją jest też ta, że Celtics nie czują się zmuszeni do transferowania Rondo, ponieważ cały czas chcą zobaczyć, czy to wokół niego można będzie budować drużynę. Zresztą, nie tylko włodarze Celtów są zaintrygowane powrotem do gry na pełnych obrotach, 18 miesięcy po operacji kolana.

Zdecydowana większość, bo 85 procent głosujących w ankiecie na temat tego, czy Celtics powinno wymienić Rondo, odpowiedziało negatywnie. A to oznacza, że ta zdecydowana większość ma chyba takie samo podejście jak władze bostońskiej drużyny – a więc poczekać, zobaczyć i ocenić. Rondo w końcu będzie mógł grać na sto procent swoich możliwości, bowiem nie powinien mieć już żadnych ograniczeń związanych z operowanym przed półtora rokiem kolanem. Ten przyszły sezon będzie więc niejako wskazówką dla Celtics, czy 28-latek rzeczywiście jest tym, wokół którego można snuć dalsze plany na przyszłość. Poza tym, jak zaznacza Washburn, bardzo mało prawdopodobne jest, aby Rondo podpisał przedłużenie kontraktu w sezonie 2014/15, dlatego też nie ma raczej żadnych szans na jego transfer do Sacramento Kings.

Dodatkowo, Rondo chce zobaczyć też jak to jest być wolnym agentem i nic dziwnego, że Washburn zapowiada, że rozgrywający zabawi się w Carmelo czy LeBrona i tak samo jak oni zdecyduje się na mały tour po zainteresowanych zespołach, a decyzji odnośnie tego, gdzie zagra w kolejnym sezonie nie podejmie tak szybko. Należy też jednak pamiętać, że to Celtics będą mogli zaproponować mu najdłuższy i największy kontrakt. A w razie konieczności – gdyby Ainge i spółka zdecydowali, że to wolą budować zespół bez Rondo – można jeszcze liczyć na sign-and-trade. W ostateczności, nawet gdy RR po prostu odejdzie z Celtics, a ci nie dostaną w zamian zupełnie nic to też nie będzie to takie złe – bo to oznaczać będzie jeszcze więcej miejsca w salary cap.