Co oznacza dojście Turnera?

Przed ponad tygodniem mówiło się o tym, że Boston Celtics, ale również i Minnesota Timberwolves, są zainteresowani pozyskaniem Evana Turnera, który stał się po zeszłym sezonie niezastrzeżonym wolnym agentem. I tak, Celtics rzeczywiście sfinalizowali warunki kontraktu z Turnerem, na którego użyli część swojego mid-level exception. Ile dokładnie? Tego wciąż nie wiadomo. Cały czas nieznane są bowiem szczegóły tej umowy. Zaraz po ogłoszeniu, że 25-letni swingman dołączy do C’s pojawiło się sporo różnych głosów i opinii, na przemian chwalących ten ruch i tych nastawionych negatywnie. Wydaje się jednak, że pozyskanie Turnera to ruch typu low-risk/high-reward. Małe ryzyko, które może się jednak bardzo opłacić.

Może się opłacić, choć oczywiście nie jest powiedziane, że tak będzie. Turner dołączy do bostońskiego klubu po bardzo nieudanym epizodzie w barwach Indiana Pacers, gdzie został wytransferowany zaraz przed trade deadline w lutym tego roku. Notował tam średnio tylko 7.1 punktów, zupełnie nie spełniając oczekiwań – po jego dojściu do Pacers mówiono, że teraz w Indianapolis mają wszystko, by w końcu awansować do wielkiego finału. Tak się jednak nie stało, a Turner trafił na czołówki gazet tylko i wyłącznie po tym, jak miał się rzekomo wdać w bójkę na pięści z Lance’em Stephensonem w trakcie trwania pierwszej rundy playoffs.

Koniec końców, Turner zakończył poprzedni sezon ze średnią punktową na poziomie 14 punktów na mecz, co było jego najlepszym wynikiem w karierze. Jeśli jednak wziąć pod uwagę występy dla Philadelhpia 76ers to było zdecydowanie lepiej, bo Turner notował dla Szóstek w ubiegłym sezonie średnio 17.4 punktów, 6.0 zbiórek oraz 3.4 asysty w 54 spotkaniach, w jakich zdołał dla nich wystąpić. Transfer do Pacers okazał się dla niego gwoździem do trumny, bo słaba gra i ostatecznie wypadnięcie z rotacji (średnio tylko 12 minut gry w fazie play-off) spowodowało, że Larry Bird nie zdecydował się na wystosowanie oferty kwalifikacyjnej wartej $8.7 milionów dolarów i nie zastrzegł tym samym Turnera, który stał się przez to niezastrzeżonym wolnym agentem.

Choć nie znamy jeszcze warunków tej umowy to można się spodziewać, że będzie to najprawdopodobniej kontrakt 2-letni. Co ciekawe, Celtics byli w kontakcie z Turnerem już od pierwszego lipca, a jak wyznał jego agent – David Falk – to właśnie Boston od samego początku wydawał się być numerem jeden na nowy dom dla 25-latka. Falk dodał, że patrzyli przede wszystkim na środowisko, do jakiego Turner trafi, zaznaczając że jego zdaniem Turner potrzebował przede wszystkim po raz kolejny poszukać dobrej więzi z trenerem, tak jak miało to miejsce w Filadelfii z Brettem Brownem. Warto dodać, że Turner grał w Ohio State pod coachem Thadem Mattą, który wcześniej był mentorem obecnego trenera Celtics, Brada Stevensa. Falk mówi również:

 „Obie strony mogą na tym naprawdę mocno skorzystać. Uważam, że Celtowie otrzymują old-schoolowego zawodnika właśnie w typie Celtics, który jest bardzo, bardzo utalentowany, posiada wysokie basketball IQ i jest bardzo zmotywowany, by udowodnić wszystkim, że nie jest tym zawodnikiem, który kończył sezon w barwach Indiany. Myślę, że jest prawdopodobnie najbardziej niedocenionym wolnym agentem na rynku. Evan był w zdecydowanie innej sytuacji dzień przed trade deadline niż w momencie, gdy skończył się sezon.”

„Gdyby Evan został w Filadelfii i wykręcał takie statystyki, jakie wykręcał to więcej niż prawdopodobne, że zarabiałby teraz około $10 milionów rocznie. Nie chcieliśmy więc zakotwiczać go w długoterminowej umowie i myślę, że podobnie chcieli postąpić Celtics.”

„Uważam, że jeśli w lutym – kiedy Evan notował średnio 17 punktów, 6 zbiórek i 4 asysty – zapytałoby się większość generalnych menedżerów to wszyscy spodziewaliby się, że będzie on pożądanym i cenionym wolnym agentem. Niestety w NBA jest tendencja do ulegania trendom. Kiedy grasz dobrze to jesteś na samym szczycie. Kiedy grasz źle to jesteś na samym dnie. Czasami wcale nie ma środka.”

Trudno nie zgodzić się z Falkiem, który przy okazji tych trafnych wypowiedzi potwierdza, że umowa Turnera nie jest umową długoterminową. Nie można też zapominać, że Turner wyglądał w Sixers naprawdę dobrze w tym ubiegłym sezonie, o czym wielu kibiców po prostu zapomina, mając na względzie tylko i wyłącznie bardzo nieudany epizod w Pacers. 25-latek będzie miał więc wystarczająco dużo motywacji, by odbudować swoją karierę w Bostonie i zainkasować większe pieniądze, gdy znacząco podniesie się poziom salary cap, czyli najprawdopodobniej w 2016 roku. Pytanie tylko, jak odnajdzie się on w Bostonie.

Po pierwsze, skupmy się na tym, co wniesie on do zespołu. Turner to gracz, któremu nie brakuje talentu – został przecież wybrany z drugim numerem Draftu 2010, zaraz po Johnie Wallu – ale też zawodnik, którego można określić mianem „Mr. Do It All”. Turner potrafi punktować, zbierać, podawać, bronić. Nic nie robi na poziomie doskonałym, ale po prostu jest solidny w większości aspektów gry. Trzeba jednak zaznaczyć, że większość swojej kariery spędził z piłką w rękach, stąd też określenia „ballhog” co do jego osoby. Niestety nie pomaga fakt, że Turner jest nieefektywny, jeśli chodzi o rzucanie. W zeszłym sezonie w barwach 76ers trafiał tylko 28.8 procent trójek, przy ogólnej skuteczności z gry wynoszącej 42.8 procent.

Na razie nie wiadomo więc, jak odnajdzie się w Bostonie, choć ofensywa Brada Stevensa powinna mu sprzyjać. Jest on bowiem solidnym podającym i może w tej roli wzrośnie jego efektywność. Nie zapominajmy też, że o wiele lepiej powinno mu iść z wypracowanych pozycji do rzutu, których z pewnością będzie miał więcej przy Rajonie Rondo. Niemniej jednak, jednym z głównych określeń dotychczasowej kariery Turnera było słowo „nieefektywny”, co potwierdzają też zaawansowane statystyki – wśród 74 zawodników, którzy w czterech ostatnich sezonach rozegrali co najmniej 8000 minut to właśnie Turner miał najgorszy PER, czyli wskaźnik efektywności.

Po podpisaniu umowy z Turnerem w Bostonie jest 18 zawodników z kontraktami, o trzech za dużo niż wynosi ligowe maksimum. Trzech graczy ma jednak kontrakty niegwarantowane – są to Chris Johnson, Chris Babb oraz Keith Bogans. Celtics mogą zwolnić tych trzech panów w każdej chwili i na ten moment wydaje się, że raczej na pewno z klubem pożegnają się Johnson oraz Babb. Bogans tak czy siak nie gra, jednak jego kontrakt ma zdecydowanie większą wartość w kontekście transferowym i bardzo prawdopodobne, że Celtics będą starali się zrobić coś właśnie na tym polu. Ba, w zasadzie pewne jest, że czekają nas kolejne ruchy.

Możliwe jest, że podpisując Turnera bostoński zespół postara się poszukać transferu dla Geralda Wallace’a (tutaj trzeba by jednak dorzucić jakieś wybory w drafcie) czy Jeffa Greena, a Turner zajmie miejsce na pozycji niskiego skrzydłowego. Dostępny jest też pewnie Marcus Thornton i jego spadający kontrakt, ale dla przyszłościowych planów Celtics o wiele bardziej opłacalne byłyby transfery Wallace’a czy Greena, których kontrakty kończą się po sezonie 2015/16. Warto pamiętać też o tym, że na pozycjach 2/3 w zespole są również Marcus Smart, Avery Bradley oraz James Young, tak więc jeśli założymy że wszyscy – prócz tych z niegwarantowanymi umowami – rozpoczną sezon w barwach Celtics to po raz kolejny ciężkie zadanie z przydzieleniem minut czeka coacha Stevensa, który będzie musiał rotować sporą ilością zawodników.

Trzeba raz jeszcze powtórzyć, że podpisanie Turnera to dla Celtów ruch o małym ryzyku, który może się jednak mocno opłacić. Jeśli 25-latek odbuduje swoją karierę i siebie samego – w czym powinien pomóc mu Stevens, który zrobił przecież coś podobnego z Jordanem Crawfordem – to dla Celtics będzie to swego rodzaju przechwyt, który na dodatek powinien pomóc w przyszłości, albowiem wartość Turnera wzrośnie i będzie to kolejny przyjemny asset. Jeśli natomiast Turner się nie odnajdzie to i tak wielkich kokosów nie zarobi, a na pewno zainkasuje mniej niż Wallace czy Green. Zadowolony z tego ruchu z pewnością jest Jared Sullinger, który jest bliskim przyjacielem Turnera. Poniższa ankieta posłuży z kolei do sprawdzenia, czy zadowoleni jesteście Wy.

Czy jesteś zadowolony z podpisania umowy z Evanem Turnerem?

Zobacz Wyniki

Loading ... Loading ...