Celtowie już trenują

Jak się okazuje, nie tylko bostońscy kibice zdążyli się już stęsknić za koszykówką. Także zawodnicy nie mogą się doczekać startu nowego sezonu, do którego przecież jeszcze kilka miesięcy. Mimo to, kilku zawodników Celtics na czele z Rajonem Rondo już teraz zaczęło przygotowania do nowego sezonu. W budynkach bazy treningowej w Waltham spędzili oni ostatni tydzień i na tym nie poprzestaną. Jak zdradził generalny menedżer bostońskiej drużyny – Danny Ainge – wraz z Rondo trenują Brandon Bass, Chris Johnson oraz Chris Babb. Niedługo do tej grupy powinien także dołączyć Avery Bradley. Cel tak szybkiego powrotu do treningów jest jasny: rozwój.

Nie jest to coś, co zdarza się w NBA często, bo większość zawodników drużyn, które albo nie zakwalifikowały się do playoffs, albo szybko z nich odpadły wybiera się na dość długie wakacje zanim gdzieś w okolicach rozpoczęcia lata (offseason tak formalnie zaczyna się przecież dopiero wraz z rozpoczęciem lipca) wróci na sale treningowe. Warto przecież przypomnieć, że sezon regularny zakończył się ledwie niecały miesiąc temu, a playoffy znajdą ostateczne rozwiązanie dopiero za kilka tygodni. Oznacza to, że gracze będą mieli naprawdę mnóstwo czasu przed rozpoczęciem kolejnego sezonu, by rozpocząć przygotowania. Jak jednak widać, niektórzy bostońscy zawodnicy odpoczęli już na tyle, że teraz najważniejsze jest dla nich właśnie jak najlepsze przygotowanie do przyszłego sezonu.

Nikogo nie powinna dziwić ta grupa zawodników, która trenuje w Waltham od kilkunastu dni. Rajon Rondo jeszcze w trakcie sezonu zapowiadał, że dobrze wykorzysta dłuższą niż zwykle przerwę, którą przeznaczy na pracę nad całym swoim ciałem, ale w szczególności nad dolnymi jego partiami. 28-latek musi je bowiem wzmocnić tak, by w przyszły sezon wszedł już w stu procentach zdrowy i bez żadnych ograniczeń. Brandon Bass od zawsze znany był ze swojego profesjonalnego podejścia do treningów. Chris Johnson i Chris Babb to natomiast zawodnicy, których przyszłość w Bostonie jest niepewna – obaj mają bowiem niegwarantowane kontrakty na przyszły sezon, dlatego też robią wszystko, by z jak najlepszej strony pokazać się pracodawcy i jednocześnie wciąż pracują nad swoimi umiejętnościami. Tym bardziej, że nie mają oni w zasadzie żadnej kontroli nad tym, czy rzeczywiście w kolejnym sezonie cały czas będą reprezentować barwy Celtics.

W podobnej sytuacji jest Phil Pressey, który dopiero przed kilkoma dniami opuścił miasto, jednakże w niedługim czasie ma się znów pojawić w Waltham, tak samo zresztą jak i Avery Bradley, którego przyszłość także nie jest w pełni jasna. Możliwe jest także dołączenie do tej grupy Jareda Sullingera, który z kolei może też nawet dołączyć do zespołu Celtics na Summer League (tak czy siak jego obecność w Orlando jest prawie pewna, bo nawet jeśli nie będzie grał w zawodach to chciałby przynajmniej uczestniczyć w treningach z młodym składem). Warto wspomnieć, że zanim zawodnicy udali się na wakacje – krótsze czy dłuższe – to odbyli rozmowy z coachem Bradem Stevensem, a ten przygotował uprzednio ze sztabem szkoleniowym profile wszystkich zawodników, dając im znać, nad czym muszą popracować i na co muszą zwrócić największą uwagę.