Nawet kontuzja, przez którą Rajon Rondo stracił prawie rok gry nie spowodowała spadku jego popularności. Co prawda jeszcze przed sezonem koszulka Rondo była w top10, jednak trzynaste miejsce po zakończeniu sezonu, w którym 28-latek rozegrał ledwie 30 spotkań wciąż jest wynikiem godnym odnotowania. Na prowadzeniu bez zmian – najlepiej sprzedającym się produktem NBA cały czas jest LeBron James. Najwyższy awans zanotował Steph Curry z Golden State Warriors, który wskoczył na piąte miejsce, choć przed startem rozgrywek nie było go nawet w pierwszej piętnastce. Wśród zespołów Celtics uplasowali się na szóstym miejscu, przed m.in. Brooklyn Nets czy Los Angeles Clippers.
Trzynaste miejsce Rondo w rankingu najlepiej sprzedających się koszulek oznacza spadek o trzy lokaty w porównaniu do wyników, które liga udostępniła przed startem sezonu. Wtedy Celtowie mieli jeszcze jednego przedstawiciela w top15, a był nim Kevin Garnett, który latem zeszłego roku przeszedł do Brooklyn Nets. Teraz nie ma go nawet w pierwszej piętnastce, a warto odnotować, że wrócił do niej inny old-schoolowy silny skrzydłowy, czyli Tim Duncan. Cała piętnastka prezentuje się tak:
1. LeBron James, Miami Heat
2. Kevin Durant, Oklahoma City Thunder
3. Kobe Bryant, Los Angeles Lakers
4. Derrick Rose, Chicago Bulls
5. Stephen Curry, Golden State Warriors
6. Carmelo Anthony, New York Knicks
7. Dwyane Wade, Miami Heat
8. Chris Paul, Los Angeles Clippers
9. Kyrie Irving, Cleveland Cavaliers
10. James Harden, Houston Rockets
11. Blake Griffin, Los Angeles Clippers
12. Russell Westbrook, Oklahoma City Thunder
13. Rajon Rondo, Boston Celtics
14. Tim Duncan, San Antonio Spurs
15. Paul George, Indiana Pacers
Wśród zespołów natomiast Celtowie dzielnie trzymają się za największymi tuzami ligi i nie zmienił tego trzeci najgorszy w historii klubu sezon zakończony bilansem 25-57. Najpopularniejszymi zespołami wciąż są Heat, Lakers, Bulls, Thunder oraz Knicks. Zaraz za nimi uplasowali się właśnie Celtics, którzy wyprzedzili tym samym między innymi zespoły Nets, Warriors, Spurs czy Clippers. Ci ostatni zamykają zresztą pierwszą dziesiątkę.