Jakiś czas temu pisaliśmy, że Joel Anthony wciąż zastanawia się, czy wykorzystać swoją opcję zawodnika na przyszły sezon. Teraz okazuje się, że Anthony decyzję już podjął, bowiem jak podają liczne źródła były center Miami Heat opcję wykorzysta i zostanie w Bostonie, dzięki czemu zarobi za przyszły sezon $3.8 milionów dolarów. Nie jest to jednak wcale zaskoczenie, a przynajmniej nie powinno być. Anthony mógłby co prawda wyoptować ze swojej umowy i poszukać miejsca w drużynie, która walczy o mistrzostwo, jednak prawie $4 miliony dolarów piechotą nie chodzą. A że Anthony ma już dwa mistrzowskie tytuły na koncie to pogoń za tym kolejnym może jeszcze trochę poczekać.
Anthony nie jest podobno zbytnio podekscytowany faktem, że znalazł się w miejscu, w którym obecnie robi się przebudowę. Trudno się dziwić, kto by był zachwycony, tym bardziej że 31-latek przyzwyczaił się do ciepłych plaż w Miami i uwielbiających go tam kibiców, a w ostatnich latach także do tego, iż jego kolegami byli LeBron James czy Dwyane Wade. Niemniej jednak, nawet obecna sytuacja w Bostonie nie sprawi, by był on chętny porzucić taką kasę, jaką ma zapisaną w kontrakcie na przyszły sezon. Trudno bowiem sądzić, aby ktokolwiek zaproponował mu więcej niż minimum, czyli trochę ponad milion dolarów.
Tyle Anthony będzie zapewne zarabiał po przyszłym sezonie, kiedy jego obecna umowa się skończy. Teraz on będzie musiał pomęczyć się na końcu ławki klubu, który prawdopodobnie nie będzie grał w przyszłym sezonie o mistrzostwo, z kolei kibice Celtics i zarząd będą musieli pomęczyć się z jego kontraktem. Z drugiej strony, spadający, prawie $4-milionowy kontrakt Kanadyjczyka to kolejny dodatek do sporego już kapitału w Bostonie i kolejny kontrakt, który będzie można wrzucić do jakiegoś transferu. Anthony trafił do Celtics w połowie stycznia w ramach trójstronnego transferu między Celtics, Warriors i Heat. W zielono-białych barwach wystąpił 21-krotnie, spędzając na parkiecie przeciętnie 7.1 minut, notując średnio punkt oraz półtorej zbiórki (ogółem zdobył w tych 21 spotkaniach ledwie 22 punkty i zebrał 31 piłek).