Kim może być Kelly Olynyk?

W sezonie 2011/2012, po dwóch mało udanych sezonach jako rezerwowy uczelni Gonzaga, wraz ze sztabem szkoleniowym stwierdził, że będzie trenował z drużyną, ale nie będzie grał w zespole. Decyzja ta na pewno na złe mu nie wyszła. Kolejny sezon okazał się przełomowym, a Kelly stał się pierwszoplanową postacią drużyną w której dzisiaj gra Przemek Karnowski. W drafcie wybrany przez Dallas Mavericks i błyskawicznie oddany do Bostonu. Niepozorny chłopak, o twarzy raczej gracza League of Legends niż koszykarza, w meczach preseason pokazał się bardzo dobrej strony będąc najjaśniejszą postacią Celtów. Apetyty kibiców urosły. Krzyczano: „Największy steal draftu!”, „Drugi Dirk!”. Jak to wygląda z perspektywy czasu?

Statystyki jak i sama gra nie powalała na kolana na przestrzeni całego sezonu, była solidna. Można powiedzieć, że młody Kanadyjczyk potrzebował trochę czasu żeby się rozkręcić. Kapitalne mecze przedsezonowe wyostrzyły nam apetyty, ale jednak preseason i zawodnicy pukający do NBA to nie to samo co realia rzeczywistej najlepszej ligii świata. Sezon Olynyka jest po prostu zadowalający. Widać potencjał, z którego możemy mieć dużo radości w następnych latach tylko dajmy mu czasu. Wystarczy spojrzeć na osiągnięcia z tego sezonu. Od grudnia do kwietnia Kelly dostawał coraz więcej minut, a co za tym idzie notował coraz lepsze statystyki. Notował mecze gorsze jak i te lepsze (szczególnie ostatnie dwa pozostają w pamięci). W grudniu zdobywał niewiele ponad 6 punktów na mecz dokładając 3,6 zbiórki, a to wszystko w średnio niespełna 15 minut gry. Z miesiąca na miesiąc było coraz lepiej, a kwiecień zdaję się być przełomowy. Wynika to troszkę z tego, że 2 ostatnie mecze graliśmy bez Sully’ego i Humphsa, ale to nie zmienia faktu, że 15,6 pkt i 7,3 zb robi wrażenie. Kelly w tym miesiącu gra nieco ponad 25 minut na mecz i pokazuje, że warto dać mu szanse.

Olynyk

A porównania do Dirka Nowitzkiego? No cóż, obaj są 7 footerami grającymi mądrą koszykówkę. Kelly pokazał w tym sezonie, że jest całkiem wszechstronnym zawodnikiem. Dysponuje niezłym zasięgiem rzutu włącznie z tym za 3 pkt, oczywiście potrafi zdobyć punkty spod kosza, gdzie jeszcze trochę brakuje mu siły fizycznej, ale to przyjdzie z czasem. Miewał mecze z 10+ zbiórkami, a do tego nieźle kozłuje (w high school bardzo długo grał jako rozgrywający).

Teraz garść statystyk:

Nowitzki (98-99) 8.2 ppg, 3.4 rpg, 1 apg, 0.6 bpg, 0.6 spg, 1.6 TOs

Olynyk (13-14) 8.4 ppg, 5.2 rpg, 1.5 apg, 0.4 ppg, 0.5 spg, 1.5 TOs

Przypadek ? Nie sądzę. Kelly ma lepszy rookie season niż Dirk, w dodatku gra na lepszej skuteczności. Oczywiście to o niczym nie przesądza, jest to jedynie dobry prognostyk na przyszłość. Ja wierzę w rozwój tego chłopaka, stawiajmy na niego, a na pewno nam się odwdzięczy najlepiej jak potrafi. Czy za kilkanaście lat będziemy o nim mówić w kategoriach Dirka? Tego nie wie nikt.

A jak sądzą nasi czytelnicy ?