Rajon Rondo zdecydował się jednak odpuścić ostatni back-to-back w tym sezonie, co oznacza że nie zagra w sobotnim meczu z Cleveland Cavaliers, kiedy to Celtowie zmierzą się z Kawalerzystami po graniu z Charlotte Bobcats u siebie dzień wcześniej. Rondo nie zagrał w ani jednym drugim spotkaniu back-to-back w tym sezonie, ale Brad Stevens zostawił mu drzwi otwarte, jeśli 28-latek chciałby w sobotę zagrać. Rondo powiedział jednak wczoraj, że nie ma takich planów, krótko, na temat i w swoim stylu odpowiadając na pytanie, czy zagra przeciwko Cavaliers – “Nie zagram.” Od powrotu na parkiety w połowie stycznia rozgrywający Celtics rozegrał dotychczas 28 spotkań, a licznik zatrzyma się najprawdopodobniej na 32.
Jeśli więc Rondo zagra we wszystkich pozostałych spotkaniach oprócz meczu z Cavaliers to ogółem wystąpi w 32 meczach w tym sezonie, co będzie najmniejszym wynikiem w jego dotychczasowej karierze. Łącznie z poprzednim sezonem (38 spotkań), w którym ponad połowę sezonu stracił z powodu zerwanego więzadła rozegra 70 spotkań, a więc łatwo policzyć, że uraz zabrał mu ponad sezon gry. Tak czy siak, ponad 30 spotkań rozegranych w tym sezonie to naprawdę solidny wynik, bo przecież wielu wątpiło, czy Rondo w ogóle wróci do gry. Wrócił i ten jego powrót jest całkiem udany, dlatego też z optymizmem można patrzeć w przyszłość.
Sam Rondo przyznał, że już na ten moment jest całkiem pewny siebie i nie jest zadowolony, że sezon dla Celtics i dla niego skończy się już w połowie kwietnia to jednak dodaje, że te dłuższe niż zwykle wakacje wykorzysta w odpowiedni sposób, by najpierw zregenerować siły i wzmocnić dolne partie ciała, by następnie wrócić do treningów i cały czas poprawiać swoją grę. Przypomnijmy, że przyszły sezon będzie dla 28-latka tzw. contract-year, gdyż Rondo stanie się niezastrzeżonym wolnym agentem w lipcu 2015 roku.