Bradley wróci w środę?

Avery Bradley wrócił wczoraj do treningów po kilku dniach przerwy, a w ostatnim wpisie ze swojego pamiętnika wyraził nadzieję, że na parkiet powróci w środowym spotkaniu przeciwko Atlanta Hawks. Przypomnijmy, że 23-latek opuścił trzy ostatnie spotkania po tym, gdy z powodu zapalenia ścięgna Achillesa nie dokończył meczu z Chicago Bulls. Wcześniej z powodu urazu kostki opuścił łącznie 22 spotkania. To, czy wróci do gry na pojedynek z Jastrzębiami okaże się zapewne w najbliższych godzinach, które powinny zdeterminować gotowość Bradleya do wybiegnięcia na boisko wraz ze swoimi kolegami. Raczej będzie wśród nich Jared Sullinger, który z kolei nie wziął udziału we wczorajszych zajęciach treningowych.

Powrót Bradleya do treningów był bardzo ważny, gdyż to właśnie zwiększony nakład pracy miał zadecydować o tym, czy i jak szybko 23-latek będzie mógł wrócić do gry. Obecny uraz, z którym się zmaga (problemy ze ścięgnem Achillesa) spowodowany był bowiem grą na najwyższych obrotach po dłuższej przerwie, która spowodowana była długo nieustającą kontuzją kostki. Do końca sezonu zostało pięć spotkań i choć wielu zastanawia się, czy nie lepiej byłoby odsunąć Bradleya od gry już do końca rozgrywek to jednak on sam twierdzi, że powrót do gry na te pięć spotkań jest całkiem ważny, szczególnie z powodu gry z Rajonem Rondo. Coach Brad Stevens powiedział natomiast, że na ten moment nie ma mowy o odsuwaniu kogoś od gry.

Do gry w środę przeciwko Hawks powinien też być gotowy Jared Sullinger, który w przegranym meczu z Detroit Pistons obił sobie mięsień czworogłowy i opuścił wczorajszy trening, gdyż wciąż odczuwał ból. Zespół ma jednak nadzieję, że młody podkoszowy będzie zdolny do gry w końcówce sezonu, podobnie jak w przypadku Krisa Humphriesa. 29-latek odczuwa bóle w kolanie, przez które nie zagrał w ostatnim spotkaniu Celtics i na razie jego status na mecz z Jastrzębiami jest niepewny. Hump zmagał się już z czymś podobnym na początku sezonu, a jak wiemy z kolanami nie ma żartów, dlatego też najlepiej będzie, jeśli wróci do gry dopiero w momencie, gdy będzie w pełni zdrowy i w pełni sił, a także nie będzie odczuwał żadnych bólów.

UPDATE: Bradley i Sullinger są na dobrej drodze, by z Hawks zagrać, natomiast Humphries nawet nie poleciał z drużyną do Atlanty – zamiast tego został odesłany na badanie rezonansem magnetycznym.