4000 asyst Rondo

Rajon Rondo na początku drugiej kwarty wczorajszego spotkania z Dallas Maveicks osiągnął kolejny kamień milowy w całkiem młodej przecież jeszcze karierze. Świetne podanie do Krisa Humphriesa, który zakończył akcję łatwym wsadem było jednocześnie 4000 asystą w karierze Rondo. Jeszcze kilka miesięcy temu pewnie nikt nie spodziewałby się, że to właśnie Humphries przyczyni się do tego osiągnięcia. W tym momencie Rajon z ogólną liczbą 4010 asyst na koncie jest szósty na liście wszech czasów Celtics. Najbliższe cele to przeskoczenie Billa Russella, do którego brakuje 95 celnych podań oraz wyścignięcie Paula Pierce’a, który na ten moment ma 195 asyst więcej. Liderem wszech czasów jest oczywiście Bob Cousy.

4000 asysta w karierze Rondo była całkiem w stylu… Rondo. Wejście pod kosz, zebranie uwagi na własną osobę i świetne podanie kozłem do Humphriesa, który łatwo wsadził piłkę do kosza, dopisując tym samym kolejną asystę na konto bostońskiego rozgrywającego:

Rondo jeszcze w tym sezonie powinien prześcignąć Russella i niewykluczone, że uda mu się też przesunąć przed Pierce’a. W dziewięciu dotychczasowych meczach rozdawał on średnio 7.4 asyst, grając średnio przez tylko 26.8 minut. To oznacza, że z łatwością powinien znaleźć się w top5 wszech czasów na koniec trwającego sezonu. Pierwsza dziesiątka na ten moment przedstawia się tak:

  1. Bob Cousy – 6945
  2. John Havlicek – 6114
  3. Larry Bird – 5695
  4. Paul Pierce – 4305
  5. Bill Russell – 4100
  6. Rajon Rondo – 4010
  7. Jo Jo White – 3686
  8. Dennis Johnson – 3486
  9. K.C. Jones – 2908
  10. Dave Cowens – 2828

Jeśli Rondo miałby prześcignąć Cousy’ego to musiałby spędzić w Bostonie jeszcze kilka sezonów, ale przyjmując że Rondo zakończyłby karierę w barwach Celtics to wtedy na pewno ma szansę na prześcignięcie legendarnego bostońskiego rozgrywającego. Po meczu, 27-latek tak wypowiadał  się o swoim kamieniu milowym:

“To zdecydowanie jest zaszczyt, szczególnie że przez tę organizację przewinęło się tak wielu wybitnych zawodników. Ale w większości, takie osiągnięcia po prostu same przychodzą, gdy starasz się ciężko pracować i robić to, co najlepsze dla zespołu. Grałem z kilkoma naprawdę świetnymi zawodnikami. Im wszystkim oddaję moje uznanie. Tacy zawodnicy po prostu musieli trafiać.”