Meczem z Toronto Raptors w Bostonie rozpoczną dziś swój preseason Celtowie – będzie to pierwszy sprawdzian dla nowego trenera i całkiem zmienione drużyny przed nowym sezonem, ale też będzie to przede wszystkim kolejny duży krok w procesie przygotowawczym. Nie powinniśmy więc za mocno wczytywać się choćby w pierwszą piątkę, bo ta ukształtuje się dopiero na przestrzeni kolejnych tygodni. Mecz z Raptors będzie też niejako rozpoczęciem nowej ery, bowiem dziś na parkiecie nie ujrzymy już Kevina Garnetta czy Paula Pierce’a. Bedą nowi zawodnicy, nowy styl gry i nowy trener – dla Stevensa dzisiejsze spotkanie będzie też debiutem na ławce trenerskiej w meczu z drużyną NBA.
Stevens już kilka dni temu zapowiedział, że nie ma jeszcze żadnych ustawień w głowie, a te wykrystalizują się dopiero w kilku kolejnych tygodniach, także dzięki meczom przedsezonowym. Należy więc nie tyle patrzeć na to, kto mecz rozpoczyna czy kończy, ale bardziej na to, jak współpracują ze sobą dani zawodnicy, gdy wspólnie przebywają na parkiecie w danym momencie. Coach Celtów, zapytany na co będzie zwracał największą uwagę w tym pierwszym meczu, powiedział:
“Przede wszystkim, chciałbym zobaczyć nas grających twardo. Chciałbym zobaczyć jak ze sobą współpracujemy. Chciałbym zobaczyć, że przy każdym posiadaniu gramy możliwie jak najlepiej. Po meczu będziemy mieli okazję do obejrzenia niezliczonej ilości filmików, które pozwolą ukazać nam rzeczy, nad którymi mamy kontrolę i które możemy poprawić.”
Stevens dodał też, że w tym momencie koncentruje się jedynie na Celtics, a nie na rywalach:
“Spędziłem o wiele więcej czasu na zajmowanie się nami samymi. Nie potraktowałem tego jak mecz sezonu regularnego. Nie zagłębiałem się zbytnio w rywali. Może troszeczkę się zagłębię, ale w tym meczu bardziej chodzi o nas.”
Dodatkowo, Stevens ma inne poważniejsze rzeczy na głowie niż rywale, takie jak np. garnitur na dzisiejsze spotkanie czy dojazd do TD Garden, gdzie Celtics podejmą Toronto Raptors. Warto jeszcze jedynie dodać, że dzisiejszy mecz jest pierwszym meczem Celtics od ponad pięciu miesięcy – ostatni raz na parkiecie widziano ich 3 maja, w szóstym spotkaniu pierwszej rundy playoffs z New York Knicks. Dziś na ten sam parkiet w bostońskim Ogródku wybiegną około godziny 1:30 czasu polskiego. IT’S GAME-DAY!