Poniższy wpis jest pierwszym z naszej nowej serii, którą nazwaliśmy „Pięć pytań do”. Jest to seria, w której co jakiś czas pytać będziemy różne osoby, przeważnie dziennikarzy i blogerów – także zagranicznych – o różne tematy związane z Boston Celtics i nie tylko. Swoje pytania możecie też zadać i Wy (to już od kolejnego odcinka) poprzez wysłanie ich na maila redakcyjnego lub też mojego – najciekawsze pytania posłużą przy kolejnym wpisie. W debiucie serii o kilka różnych spraw zapytaliśmy Jeffa Clarka, czyli głównodowodzącego CelticsBlog.com – jeden z najlepszych amerykańskich serwisów o zielonej drużynie. Sprawdźcie sami, co miał on do powiedzenia w najgorętszych obecnie bostońskich kwestiach.
1. Co Twoim zdaniem zrobi Kevin Garnett?
2. Jak powinien postąpić Ainge z Pierce’em?
3. Jaki jest najlepszy scenariusz na kolejny sezon?
4. Jak myślisz, kogo Celtics wybiorą w nadchodzącym drafcie? Kto wydaje się być najlepszym wyborem dla Celtics i mógłby być dostępny, gdy to Bostończycy będą wybierać?
Nie jestem za bardzo skautem, ale najbardziej zaintrygował mnie Dieng, ponieważ obsesyjnie kocham wielkich gości, którzy potrafią grać w defensywie (patrz: Perk). Jeśli Dieng potrafiłby rozwinąć swój rzut to może on perfekcyjnie pasować do systemu Doka. Kusi, aby powiedzieć, że nasza defensywa ma się w porządku, a nasza ofensywa jest tym, co potrzebuje pomocy, ale jak już KG odejdzie na dobre, to nie myślę, że nasza defensywa będzie tak dobra, jak była.
5. Czy sądzisz, że Rondo mógłby być podstawą tej drużyny, gdy weterani odejdą definitywnie?
Myślę, że mógłby, tak. Nie myślę jednak, że może nieść zespół na swoich ramionach sam. Nie jestem nawet pewien, czy może on zdobyć tytuł będąc najlepszym graczem w drużynie. Prawie potrzeba innego samca alfa, by zbalansował go i zapewnił kolejną pewną opcję strzelecką. W idealnym scenariuszu mamy dwie inne gwiazdy i silny zespół wspierający, ale gwiazdy tak łatwo nie przychodzą – trzeba więc gdzieś zacząć. Och, i nie jestem pewien, czy Jeff Green kwalifikuje się na posiadanie potencjału „gwiazdy” tak, jak kwalifikuje się on do „silnego zespołu wspierającego”, ale nigdy nie wiadomo.