Dzisiaj, po wielu godzinach pisania, wreszcie światło dzienne ujrzy mój najnowszy artykuł, może niezwiązany z Celtics bezpośrednio, ale na pewno blisko związany z osobą żyjącej legendy Celtics – Kevina Garnetta – który jest przecież bohaterem tego artykułu. Artykułu, który traktuje o jego przyjaźni ze Stephonem Marburym, wielkich, niespełnionych nadziejach, a także pokazuje wielki biznes, jakim z pewnością jest NBA – zresztą przeczytajcie sami, małą próbkę tekstu umieściłem już przecież kiedyś na naszej starej facebookowej stronie, a całość znajdziecie tutaj. Mile widziane oczywiście komentarze, które najprościej napisać będzie pod właśnie tym wpisem. Miłego czytania!